Czas dziś dotknąć także trochę mody męskiej- dla odmiany. Bo ta, choć generalnie od lat korzysta z tych samych wzorców, znacznie odbiega od norm przyjętych jeszcze choćby dziesięć lat temu. Połączenia adidasów czy trampków z garniturem u osób o konserwatywnych poglądach zdecydowanie nie wzbudzają żądanych uczuć i nie zostaną uznane za eleganckie i stosowne, czemu zresztą trudno się dziwić. Są jednak takie elementy mody, które wtargnęły w nią z siłą inicjatywy oddolnej. By pozostać przy garniturach, można wymienić w tym punkcie choćby białe skarpetki do czarnych butów. Moda rządzi się swoimi prawami i raczej trudno wprowadzać pewne elementarne pojęcia do czegoś, co z definicji jest tylko przelotne.
Faktem jednak pozostaje, że moda męska zaczerpnęła także z damskiej, wprowadzając pewne rozluźnienie zwyczajowego ubioru. Objawia się to wszelkiego rodzaju chustkami czy fantazyjnymi szalami. Do tego dochodzi oczywiście całe bogactwo subkulturowych tworów mody, które stają się pewnym obowiązującym kanonem kulturowym.
Modę męską cechuje jednak znacznie większa niespójność niż w przypadku mody damskiej, gdzie jednak też jest zauważalna. Zwłaszcza młode dziewczęta czerpią inspiracje z tandetnych teledysków współczesnych gwiazdek. Stąd biorą się mylne interpretacje ubiorów wieczorowych czy galowych, jako wydłużającego się obcasy i skracającej się spódniczki, która nawiasem mówiąc z ubiorem wieczorowym ma tyle wspólnego co słońce z czarną nocą.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz